Co roku w maju w Noc Muzeów odwiedzam ulubione miejsca muzealne. Co roku w tę Noc Muzeów przybywają nowe miejsca, które można zwiedzić i poprzez wystawy poznać ich historię.
Wczoraj w Noc Muzeów wybrałam się na spotkanie z Adwokaturą.
Z inicjatywy Izby Adwokackiej w Łodzi przygotowana została wystawa pamiątek oraz eksponatów dotyczących pracy adwokatów i historii adwokatury, które zostały zebrane w Izbie Pamięci Adwokatury znajdującej się w budynku Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
Na wystawie obejrzeć można było między innymi starodruki z XVII wieku, dokumenty sądowe, dyplomy, zdjęcia, pamiątki po adwokatach z czasów przedwojennych oraz wojennych. Mnie bardzo zainteresowały stroje adwokackie, czyli togi. Różnią się od dzisiejszej togi chociażby kolorem.
Strój urzędowy adwokata z lat 1930 – 1932.
Strój urzędowy adwokata z lat 1933 – 1939 i 1948 – 1955.
Perełką była rekonstrukcja stroju justyciariusa – tzw. rozjemcy sądowego pełniącego też rolę adwokata z XV wieku.
Ciekawe były także akwarele nieznanego łódzkiego adwokata, znalezione w Bibliotece ORA, pt. „Wiosna i Togi”.
Super inicjatywa. A wystawa bardzo interesująca.
A dla mnie – córki adwokata i mamy Pani adwokat – bardzo osobista.
Nie ma to jak noc muzeów. Zawsze uda się odwiedzić ciekawe miejsca.
Szczególnie, że po raz pierwszy łódzka Adwokatura pokazała kawałek swojej historii. Pozdrawiam