The Look of the Year to konkurs dla modelek. Odbywa się on od trzydziestu lat. W tym roku po raz pierwszy wzięli w nim udział modele.
W piątek, 2 września odbyła się gala finałowa konkursu, na której nie mogło mnie zabraknąć.
Oglądaliśmy na wybiegu dziesięć młodych kobiet i dziesięciu młodych mężczyzn.

O finalistach i zwycięzcach polskiej edycji The Look of the Year 2016, bohaterach wieczoru, możecie przeczytać na stronie konkursu.

Ja muszę się przyznać, dlaczego lubię chodzić na galę finałową The Look of the Year. Bo w jury zasiadają między innymi projektanci, których kolekcje możemy obejrzeć na wybiegu. Prezentują je finaliści. I robią to zupełnie dobrze

W tym roku można było zobaczyć projekty Jarosława Ewerta, Marty Kuszyńskiej, duetu Paprocki&Brzozowski, Natashy Pavluchenko i Mariusza Przybylskiego (układ alfabetyczny).

Bardzo żałuję, że Tomasz Ossoliński, który także był członkiem jury, nie przedstawił swojej kolekcji, ale wszystkiego mieć nie można. Podobno. Tak mówią.

Mnie przypadły do serca szczególnie dwie kolekcje: Jarka Ewerta i Mariusza Przybylskiego.

Prezentowana kolekcja Jarosława Ewerta dla panów jest w stylu boho. Projektant odważnie łączy różne wzory i faktury, pozornie do siebie niepasujące, stosując jednocześnie swoje charakterystyczne fasony oparte na geometrii. Piękne są szale, często z tego samego materiału, a smaku dodają paski i przypięte, jak brosze, kwiaty.

Kolekcja Mariusza Przybylskiego to przede wszystkim elegancja i wysokiej klasy krawiectwo. Piękne materiały i wzory. Projektant w Łodzi przedstawił fragment kolekcji na jesień/zimę 2016, którą pokazał w Warszawie. Bardzo się cieszę, że mogłam ją obejrzeć na żywo.

Relację fotograficzną z gali finałowej wraz z pokazami możecie obejrzeć na www.dzienniklodzki.pl.