Jedyny deszcz jaki mogę spokojnie zaakceptować, to deszcz wiosenny.
Jak słońce przygrzeje, a potem spadnie deszcz, drzewa się zielenią, krzewy kwitną i świat staje się piękny.
A na deszcz można się odpowiednio ubrać.
Mam na sobie płaszcz przeciwdeszczowy – H&M.
Płaszcz jest długi, obszerny, można pod niego schować marynarkę, sweter, a nawet kurtkę. I naprawdę nie przemięka.
Dżinsy – Zara. Buty – Massimo Dutti.
Torebka – Only.
Kolczyki papugi – NN – zrobione z klocków lego.
Zapach wiosny działa na mnie optymistycznie.
Wszystkie zdjęcia: Ewa Falczewska – Dihanea.
W takim stroju żaden wiosenny deszcz niestraszny! Dobór wyrazistych dodatków, takich jak np. zielona torebka, w tym przypadku zdecydowanie dodaje stylizacji wyjątkowego charakteru.
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam