Zamiast śniegu – deszcz, zamiast kozaków – kalosze, zamiast płaszcza – szal, ale za to rękawiczki. Oto mój strój. Tak sobie wyskoczyłam na chwilkę, bo na dłuższym spacerze jednak bym zmarzła.
To jedna z moich ulubionych białych bluzek – Quisque, z podwójnym kołnierzem i mankietami
W podwójnym kołnierzu – owady – Fashion Freak
Ciemno-fioletowa tunika – Jola Różycka, rzecz kupiona na wernisażu w Galerii Linie – Arte, o którym pisałam w pewnym poście.
Kolczyki – ptaki – Parter Galeria w ŁodziKalosze do jazdy konnej – Decathlon
Rękawiczki – Solar
Ja nie narzekam, że zimy brak. Tęsknię za wiosną.