Bardzo lubię obszerne, luźne ubrania. Ktoś powie, że one zasłaniają kobiecą sylwetę. No i co z tego? Trochę wyobraźni.
Dzisiaj na sobie mam wszystkie rzeczy, które prezentowałam na blogu w innej konfiguracji.
I tak. Bawełniany sweter – Reserved (kupione w poprzednie lato).
Czarne spodnie typu kuloty – Deni Cler (kupione dwa sezony wstecz).
Cekinowe buty – Lidia Kalita (podobnie).
Kolczyki z organzy lekkie jak dmuchawce, latawce i perły w siatce – w mojej kolekcji od lat.
Torebka. W latach dziewięćdziesiątych XX w. byłam na stypendium w Stanach Zjednoczonych. Kupiłam z sklepie muzealnym Museum of Contemporary Art w Los Angeles tę torebkę. Mam ją i noszę do dzisiaj, głównie latem. Wzbudza nadal zainteresowanie. Warto nie wyrzucać.
Wszystkie zdjęcia: Pola Chrobot – Photopolka.
Jaka cudowna stylizacja! Idealnie do Pani pasuje
Bardzo miły komentarz. Dziękuję
świetnie, a ? -nie dziwię się, że budzi zainteresowanie,bo jest Mega oryginalna:) pozdrawiam ciepło
Dziękuję, za pochwałę torebki takze
Pozdrawiam
Obszerne ubrania też dobrze wyglądają a na ciepłe dni są przynajmniej przewiewne
Zgadzam się
Pozdrawiam
Wszystko w punkt! Luźne szerokie…. Ale w punkt. Gratuluje?
Bardzo dziękuję. Pozdrawiam