Lubię szale. Różnego rodzaju. Szerokie i wąskie, wełniane i bawełniane. Kolorowe i czarne. Ponieważ zaczęła się jesień, „szalowy” temat będzie się przewijał w moich postach.
Dzisiaj głównym elementem mojego stroju jest czerwony szal będący kominem Ani Kuczyńskiej. Chyba go poznajecie po charakterystycznym kółeczku.
Kiedyś go pokazywałam w innej stylizacji. Lubię go i gdy tylko robi się chłodniej otulam się nim w różny sposób.
Kiedy w samo południe słońce świeci mocniej, można go założyć jak szalik z kapturem.W innym wypadku przykryć się nim jak peleryną.
Lubię go spiąć na przykład bransoletką – Natalia Bielawska jewellery.
A co jeszcze mam na sobie?
Spodnie – Dvorus.
Buty – Zara.
Torebka – Goshico.
Kolczyki – Zofia Lisiewicz, okulary – Gepetto.
Wszystkie zdjęcia: Pola Chrobot, Photopolka.
Kocham takie szale oraz przeróżne możliwości ich noszenia. No i ta kokardka. Mam mnóstwo szali i apaszek, ale i tak ostatnio podebrałam córce kolejny… po prostu zrobiło się zimno:).
Piękna stylizacja, równie piękny jest ten szal – bardzo wyrazisty.
Bardzo dziękuję. szal jest wszechstronny. Nawet jako spódnicę można go założyć. Pozdrawiam
Szal jest śliczny i słodkie klapeczki
Też mi się podobają. Pozdrawiam