Różowy płaszcz znacie, bo pokazywałam w poście wychwalającym prezenty od Świętego Mikołaja.Nie wiedziałam, że jest taki ciepły. Jeżeli opatulę się komino-szalem, to jest OK. A mrozik… niezły. Ja pamiętam to z dzieciństwa. Było jeszcze zabawnej. W pierwszej, drugiej czy trzeciej klasie (pamięć zawodzi) szkoły podstawowej lekcji słuchałam przez radio. Szkoły w Łodzi były zamknięte.
A współczesne zimy – drobiażdżek.
Ale wracamy do dzisiaj.
Wełniany płaszcz – Pan tu nie stał.
Dodatki znane:
Dżinsy – Massimo Dutti.
Buty – Zara.
Torebka – vintage kupiona w Peggy’s Boutique.
A zauważyliście moje nowe okulary?
„Babciu, dlaczego masz takie duże oczy”.
To nie oczy, to okulary. Kolejny prezent od Świętego Mikołaja.
Oprawki – Versace.
Poniższe zdjęcie, którego autorką jest moja córka – przymiarka w dzień wigilijny.
Pozostałe zdjęcia: Pola Chrobot – Photopolka.
Pani jest fantastyczna! 😀 Wygląda to wszystko tak bardzo charakternie i dziarsko! Pan Tu Nie Stał ma jeszcze brązowy płaszcz (krój chyba ten sam) z innymi naszyciami, mogę zapytać o rozmiar? Czy to S/M? Fajnie byłoby mieć odniesienie Pozdrawiam ciepło!
Ja mam M/L. Ja lubię oversizowe ubrania. Pozdrawiam
Witaj Jago , lubię różowy kolor , ale rękawiczki mnie powaliły, pewnie gdym nie widziała ich na własne oczy z tym płaszczem , to bym powiedziała że jak z cyrku. Wyglądają obłędnie , po prostu super, pozdrawiam w mroźna zimę /taką jak z naszego dzieciństwa/
Okazuje się, że rzeczy które teoretycznie nie pasują do siebie – pasują. Pozdrawiam
Witaj Jago, płaszcz jest zupełnie w moim guście, że już nie wspomnę o rękawiczkach ! Zestaw super !!!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Bardzo dziękuję. Miło, że zauważyłaś żółte rękawiczki. W zestawie z różowym płaszczem bardzo pasują. Przynajmniej nam
Pozdrawiam