„Kupuj mniej, wybieraj mądrze” – mówiła Vivienne Westwood. Ta zasada jest mi bardzo bliska. Dzięki niej mogę skomponować własną szafę z samych perełek.
Owszem zdarzy się, że kupię coś co w krótkiej perspektywie jednak mi nie odpowiada, albo mam rzeczy które mi się opatrzyły i znudziły, ale te wydaję lub sprzedaję za grosze na garażówkach. Najlepszą garażówką jaką znam, i w której biorę dział, to Absolutne Fantastyczna Garażówka organizowana przez PtASZEK i Czarny w Off Piotrkowska Center.
Rzeczy które mam od lat pasują… do siebie, i do mnie.
Przykładem może być dzisiejsza stylóweczka.
Sweter – Piu Perte, dawna kolekcja. Spódnca – Silkwear. Buty – UGG.














Kolczyki – Ruda Klara. Naszyjnik – Anna Plotła.






Torebka – Zara.

A dlaczego lubię zakładać rzeczy z dawnych kolekcji? Bo są świetne jakościowo i szansa, że można spotkać w to samo ubraną inną osobę jest bliska zeru. ?
Wszystkie zdjęcia: Ewa Falczewska – Dihanea.
Super, zawsze stylowa i oryginalna. Garażówkii są super. Powinnismy otaczać się rzeczami, które nas cieszą. Jak przestają, przekazać dalej. Jestem fanką rzeczy z drugiej ręki.
Super. Ja też jestem taką fanką. Pozdrawiam