Chcesz coś fajnego kupić, zobaczyć kolekcje tuż po pokazie, porozmawiać z projektantem? Przyjdź do showroomu. Na 8 tysiącach metrów kwadratowych znajdowało się 150 stoisk projektantów, autorskich marek i topowych firm.
Nie zabrakło moich ulubionych projektantów, m.in. Jarosława Ewerta, którego rzeczy noszę. Tym razem miał stoisko wspólnie z projektantką biżuterii Elżbietą Kurkiewicz – Qrka, która zaprojektowała dodatki do kolekcji J. Ewerta na jesień-zimę 2013, prezentowanej podczas Warsaw Fashion Weekend.
Mierzę wielką koszulę z nabłyszczanego lnu, oczywiście Ewerta. Kupiłam ją!
Piękny płaszcz Jarosława Ewerta.
Biżuteria Elżbiety Kurkiewicz.
Najbardziej podoba mi się naszyjnik w „zęby”. Przymierzałam go (zresztą prawie wszystkie) i jest super.
Ja z Jarosławem Ewertem. Nie dostałam od losu wzrostu :-), ale nie myślcie, że jestem mała. Jestem jedynie niska, ale wielka duchem :-).
To właśnie projektanci: Elżbieta Kurkiewicz i Jarosław Ewert.
Kawałek dalej stoisko Anny Wiszniewskiej. Po raz trzeci spotykamy się w tym miejscu.
Komin projektantki, który nosi MACADEMIANGIRL, kupiła właśnie w showroomie ta pani, której zrobiłam zdjęcie.
Foto MACADEMIANGIRL w kominie Anny Wiszniewskiej
W oczy rzuciły mi się piękne buty Michała Wójciaka z Krakowa.
Ten młody człowiek dopiero w marcu zrobił dyplom w krakowskiej szkole projektowania, a że dyplom był najlepszy, otrzymał propozycję pokazania go w showroomie podczas 8. edycji Fashion Week Poland. Stoisko jest sponsorowane, jak powiedział mi Michał Wójciak.
Buty wzbudzały nie tylko moje zainteresowanie. Do projektanta podeszły dwie dziewczyny z zapytaniem, czy nie pożyczyłby im butów na jakiś pokaz. I wiecie co zrobił? Pożyczył.
A na marginesie, sam projektant był świetnie wystylizowany i znalazł się wśród wyróżnionych za ciekawy styl przez magazyn K MAG. Oto zdjęcie.
Swą dyplomową kolekcję prezentowała także absolwentka łódzkiej ASP – Karolina Marczuk. Jej złote buty (niestety wielkie rozmiary) i skórzane torebki można było kupić w przystępnych cenach.
Ja z jedną z torebek Karoliny Marczuk.
Muszę Wam także pokazać projektantkę Agnieszkę Urbaniak-Butterworth z Łodzi, która pokazała płaszcze przeciwdeszczowe z nadrukami łódzkich, secesyjnych kamienic. Wierzcie mi, taki płaszcz trzeba mieć. Jest piękny, ciekawy, oryginalny.
Piękne torby przyuważyłam na stoisku Liset Lara Designer.
Skórzane, ręcznie robione. Projektantka pochodzi z Wenezueli i w swych projektach stara się pokazać „latynowskiego ducha, kulturę i estetykę”. Na zdjęciu przedstawicielka firmy z jedną z torebek.
W showroomie swoje kolekcje z pokazów, już na wieszakach, prezentowali projektanci. Można było dotknąć, aby zobaczyć z jakich materiałów wykonane są modele i porozmawiać na temat kolekcji.
Ja miałam przyjemność, jak wspominałam w jednym z poprzednich postów z Fashion Week Poland, nawet przymierzyć torebkę Thunder Blond (pokaz na Off Out of Schedule).
Z bliska oglądałam także buty z kolekcji Moniki Gromadzińskiej (pokaz na Off Out of Schedule).
Nie zabrakło w showroomie Bagi-Bagi, czyli Marty Libiszowskiej-Jóźwiak, która odchodzi od filcu i wprowadza nowy nurt w swojej biżuterii pod marką „libiszowska”.
Ciekawe plecaki marki GOES TO M
Inne stoiska – migawki
Miejsce konferencji i spotkań z projektantami
Też sobie tu przysiadłam
Można było odpocząć na wielkich poduchach
Stoisko K MAG – dyskusja o nowej modzie polskiej
Na zdjęciu z mikrofonem Joanna Bojańczyk, dziennikarka i komentatorka mody, po prawej Michał Zaczyński, którego bloga uwielbiam czytać.
W showroomie można było spotkać ciekawie ubranych ludzi.
Nie zabrakło Joanny Horodyńskiej, z którą chciały się fotografować jej młode fanki
A na stoisku „RynekMody” spotkałam elegancką kobietę 50plus. Przyznała mi się, że ma 70plus, czyli 50 z większym plusem :-). Ale pamiętajcie – moda nie pyta o wiek!
I tym optymistycznym akcentem kończę ostatnią relację z 8. edycji Fashion Week Poland. Na pewno nie raz jeszcze do tego wrócę, ale przy okazji innych tematów.