Nie chodzi mi o znaną (mojemu pokoleniu oczywiście) piosenkę zespołu Procol Harum (brytyjska grupa rockowa powstała w latach 60. XX w.), ale o białe koszule i bluzki w naszych szafach. Lubicie je?
Każda z nas ma przynajmniej jedną. Biała bluzka jest dobra na wszystko: na spacer, na święto, na spotkanie, do pracy, aby się rozjaśnić, gdy smutek dopada i kiedy nie mamy na siebie co włożyć.
Oto kilka fasonów białych bluzek z mojej kolekcji:
Bluzka koszulowa z kokardą – Tatuum
Bluzka przerobiona z koszuli przyjaciela – Pierre Cardin
Bluzka Vintage – nie ma już sklepu, w którym ją kupiłam
Bluzka z bufiastymi rękawami – OrsayBluzka z koronkowymi rękawami – Monnari
Broszka–kwiat – FashionFreak
Letnia bluzka z czarnymi guzikami – Vero Moda
Naszyjnik – Sylwia Komorowska, FashionFreak
Bluzka z podwójnym kołnierzem i mankietami – Quiosque
Pasek z kwiatem – Avangarda
A na koniec chcę Wam pokazać mini koszulę, czyli coś, co można założyć pod marynarkę, sweter, sukienkę – COS.
Obejrzałam dokładnie wszystkie i nie wiem, na które bym się zdecydowała. Każda koszula ma inny styl, ale…! Bluzka z kokardą (Tatuum) obiektywnie mi się podoba, natomiast nie wiem, czy dobrze bym w niej wyglądała – walczę jeszcze z resztkami nadwagi i kokarda przy szyi chyba by mi nie posłużyła. Natomiast oczy by chciały, oj chciały… Zakochałam się wręcz w bluzkach z bufiastymi i koronkowymi rękawkami – to najbardziej mój styl, ubierałam się tak przez lata – jedynie w odcieniach szarości i czerni, stylizując się nieco na epokę wiktoriańską. Słodka jest bluzka przerabiana z koszuli przyjaciela – poeksperymentowałabym w odważnych, przełamujących pewne konwencje zestawieniach… przyznam szczerze, że inspirujące : )
Bardzo dziękuję. Ja lubię wszystkie, a z koronkowymi rękawami zakładam na ważniejsze spotkanie. Jaga