Dziś przedstawiam kolejną pracownię artystyczną, która zagościła w Off Piotrkowska Center na pierwszym piętrze za różowymi drzwiami, (na końcu korytarza po prawej stronie).
To pracownia biżuteryjna, którą prowadzi Ania Plotła.Ania mieszkała w Anglii przez dziesięć lat, gdzie zetknęła się z upcyklingiem. Przerabiając ubrania dawała im drugie życie, ale robiła do głównie dla siebie i znajomych.
Po powrocie do Polski wyplatała z wełny wielkie koce i pledy, potem makramy.
Aż pewnego dnia, a było to trzy lata temu, koleżanka pokazała jej zdjęcie naszyjnika o którym marzy, a Ania powiedziała że jej taki zrobi. I zrobiła. Potem drugi, trzeci i doszła do wniosku, że nie chce nic innego tworzyć, tylko biżuterię. I tak oto pasja i praca stały się jednością.
Biżuteria Ani to przede wszystkim naszyjniki, pierścionki i bransoletki ze szlachetnych kamieni, które łączy w różnych konfiguracjach i zestawach kolorystycznych.
Kamienie szlachetne dostarcza jej jedna osoba i wiadomo skąd pochodzą. Na pewno nie z chińskich stron internetowych. 😊
Ja mam na sobie naszyjnik z czarnych onyksów i stali chirurgicznej.
A mam ochotę na onyksy i prawdziwe perły, czyli moje ulubione kolory – czarny i biały.
Kolczyki zebry nie są projektu Ani, ale ona mi je po prostu przedłużyła, dzięki czemu mogę je nosić. 😊
Kiedy byłam w pracowni Ani i rozmawiałyśmy, Ania cały czas pracowała. Przycinała druciki, mierzyła i nawlekała. Powstał piękny naszyjnik z różowoszarych kamieni różnej wielkości.
Anię można spotkać, oprócz autorskiej pracowni, na różnych targach rzemiosła artystycznego, a jej rzeczy kupić też w Brush Barber Shop w Off.
Oryginalność przy dostępnych cenach. Warto się tym zainteresować.
Zakładam biżuterię tylko kiedy gdzieś wychodzę, jak tylko przekroczę próg domu przebieram się w wygodne ubrania i ściągam wszystko zegarek, kolczyki i nawet obrączkę. Wiem, że to może być dziwne ale w domu mi to wszystko przeszkadza ale biżuterię uwielbiam
Ja w domu raczej zdejmuję biżuterię. Pozdrawiam