Znana powszechnie długość spódnic, sukienek lub płaszczy to: mini, midi, maxi.
O spodniach zazwyczaj mówi się – 3/4 lub 7/8.
Ja lubię każdą długość, w zależności od pory roku, czy zestawu.
Dzisiaj przedstawiam długą sukienkę typu maxi.

Sukienka – Pied A Terre – ma ze dwadzieścia lat, należy do moich ulubionych, kupiona była w Londynie i prezentowana już na blogu. Nie wyrzucam, nie pozbywam się tak łatwo takich fajnych rzeczy.

Na sukienkę narzuciłam bawełniano-lniany sweter-tunikę – Silkwear. Też w mojej szafie od lat.



Sweter zapięty jest broszką w kształcie żurawia. Jej historię przedstawiłam w pewnym poście.


Buty – Zara.
Torebka – Goshico.
Kolczyki z jedwabiu – Agata Pawlak.


Wszystkie zdjęcia: Pola Chrobot – Photopolka.
Bardzo ladna sukienka. Sama długo nie mogłam przekonać się do sukienek o takiej długości, jednak postanowiłam w koncu sobie kupić. Latem, jechałam na wakacje i zobaczyłam w sklepie jedną piekną zwiewną sukienkę. Zastanawiałam się jak będe się w niej czuła i powiem, ze czułam się w niej bardzo dobrze.
W stylizacji, tak jak w poprzednich najbardziej podobają mi się dodatki, szczególnie piękna niewielka czarna torebka.
Długie sukiemkimaja swój urok. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam
Byłem przekonany, że ta broszka to jakiś dinozaur
Tak z daleka wyglądało
Stylizacja jak zawsze na plus 
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam
No i znowu piękna całość! Sukienka w kolorze, który po latach znów do nie „wraca”. A swoją drogą szkoda sklepu Silkwear, zniknął z Piotrkowskiej.
Serdecznie pozdrawiam.
Piekny look.Zestawienie kolorow i wczesna jesien w parku .Lepiej juz sie nie da.Bardzo podoba mi sie dlugosc sukienek maxi.Brawo za cala stylizacje.Pozdrawiam.)
Bardzo dziękuję. Ja lubię każdą porę roku, a to już wczesnojesiennylook. Pozdrawiam
ja uwielbiam długie sukienki bądź krótkie, znowu nie cierpię typu lekko za kolankiem
A ja spódnicę midi też lubię. Tuż za kolano – mniej. Pozdrawiam