Są takie rzeczy, w których się zakochuję i już. I bardzo chcę to mieć. Chodzę, myślę, marzę, co tu zrobić żeby to kupić. I przychodzi św. Mikołaj… i realizuje marzenie. Tak było z kamizelą Jarosława Ewerta z kolekcji „spirit” AW2017.
Widzicie to co ja? Wełna, skóra, aplikacje i frędzle. Dużo frędzli. Mogę je odpiąć. Tylko po co? Są takie piękne.Żeby było ciepło – gruby, wełniany golf, a pod nim drugi golf. Też ciepły.
Zamiast czapki – turban z szala. Sama wiązałam.
Kolczyki – Mango.
Dżinsy z mojej kolekcji – Stradivarius, obcięcie nogawek – moje.
Buty– Zara.
Wszystkie zdjęcia: Pola Chrobot – Photopolka.
A mnie frędzle nie do końca przypadły do gustu, ale kamizelka bomba😍
Pozdrawiam
Jest Pani dla mnie ogromną inspiracją! Fantastyczne stylizacje! Dziękuje że prowadzi Pani bloga:) uwielbiam tu zaglądać zawsze mnie Pani czymś zaskoczy
Bardzo dziękuję i zapraszam na bloga. Pozdrawiam
jestem zachwycona
SUPER! Gratuluję ciekawego pomysłu na stylizację
Pozdrawiam 
Ekstrawaganckie ubrania wyglądają dziwnie tylko i wyłącznie na osobach, którym brakuje pewności siebie i konsekwencji. Tobie niczego nie brakuje , jesteś osobą z charakterem, która wie co robi i którą warto podpatrywać…mało tego Twój uśmiech Jago dozdabia Twoje stylizacje niczym najprzedniejsza biżuteria
Bardzo, bardzo dziękuję za tak miły komentarz. Trudno się nie uśmiechać do Was, kochani CZYTELNICY. Pozdrawiam
Świetne szaleństwo modowe, a co najważniejsze, jak sie ma odrobine sprawne rączki można frędzelkować, chwastować, dzyndzelować ☺ pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Wrocławia
Dziękuję. Zazdroszczę tego słońca. U mas pochmurno i ponuro. Ale będzie lepiej. Pozdrawiam