Nie kupuję dużo, a jedynie świadomie dokupuję coś co pasuje do mojego stylu i co będę mogła nosić przez długi czas. W zeszłym roku takim zakupem, który stał się moim prywatnym hitem były lniane, szerokie spodnie – Piłat.
W tym roku hitem, jak podawałam, stały się samurajskie spodnie, które prezentowałam w poprzednich postach. Ale nie znaczy to, że zeszłoroczne spodnie poszły w odstawkę. O nie, absolutnie nie. Noszę je zamiennie. Jedne i drugie świetnie komponują się z kimonami.
Do lnianych spodni założyłam kimono jedwabne, ręcznie szyte, które przywędrowało prosto z Japonii mniej więcej dziesięć lat temu.Torebka w stylu japońskim – Monika Onoszko.
Skórzane klapki z kwadratowym noskiem – Zara.Kolczyki – Bechann.
Okulary z nakładką przeciwsłoneczną – Solano.
Pierścionki: czarny – No Logo, kolorowy – Cacko.
W przyszłym tygodniu stylizacja w oparciu o te same spodnie i buty. Już dziś zapraszam do czytania posta.
Wszystkie zdjęcia: Ewa Falczewska – Dihanea.