W XIX i na początku XX wieku koszule szyte były bez kołnierzyków, a kołnierzyki – bez względu na to czy były wysokie, czy wykładane – dopinano.
Na pewnej giełdzie antyków „wyhaczyłam” okrągłe pudło właśnie z przełomu XIX i XX wieku, ale nie na kapelusze lecz na kołnierzyki.
Wykonane jest z tektury, wyklejone wewnątrz płótnem oraz wykończone skórą.
W środku znajduje się komplet ok. 10 kołnierzyków różnej wielkości.
Każdy z nich ma z tyłu, po środki, dziurkę na guzik przyszyty do koszuli, a z przodu zapinany jest na podwójny guzik. Myślę, że do zapięcia można by użyć także spinki do mankietu.
Kołnierzyki wykonane są z usztywnionego jedwabiu, ale pokrywa je warstwa ochronna, dzięki czemu można je myć wodą z mydłem. Niektóre z nich, szczególnie o mniejszym obwodzie, nie mają śladów noszenia.
Trudno było się oprzeć pokusie posiadania tego modowego „drobiazgu”, więc pudło z całą zawartością kupiłam.