W marcu jak w garncu. Wiosna już na horyzoncie, ale zima nie odpuszcza.
Mogę założyć co prawda lżejszą, krótką kurtkę, lekką koszulę, ale czapa i rękawiczki muszą być. Jak na zmarzlaka przystało.
I tak w ten piękny marcowy czas mam na sobie:
Kurtkę – Orsay. Chociaż ta kurtka ma ponad dziesięć lat, lubię ją szalenie.
Długa koszula z cienkiej wełny – Studio B3.
Bryczesy bawełniane – Decathlon. Kozaki – Massimo Dutti.
Torebka w kształcie tulipana (tulipan kwiat wiosny) – Zara, ale pasek do niej – Stradivarius.
Kolczyki – Bohoshee.
Wszystkie zdjęcia: Ewa Falczewska – Dihanea.