Dzisiaj krótko. Złote słonie. Uprzejmie donoszę, że jestem normalna. Złote słonie nie są moją wyobraźnią, lecz nadrukiem na bawełnianych spodniach, prosto z Indii. Czyż nie są urocze? Nie mówiąc już o wygodzie.
Do nich tunika – Jarosław Ewert. Tunika pochodzi z dawnej kolekcji projektanta.
Kolczyki też się świecą jak złoto, chociaż nim nie są – Mango.
Okulary – Deni Cler.
Klapki – BioNatura.
Na tym polega lato. Mało sztuk ciuchów na sobie – dużo luzu.
Wszystkie zdjęcia: Pola Chrobot – Photopolka.